W tym tygodniu ciagle w trasie. Zatrzymalem sie u znajomych w Kassel lecac z Luksemburga do Berlina. Od razu zkorzystalem z mozliwosci napisania posta. Od miesiaca sprawnie zarzywam przygod zwiazanych z nowym zawodem. Narazie objerzdzam D,A i L za chwile polece morze troszke dalej. Jazda 3,5 tonowka nalerzy do przyjemnych - brag stresu z gabarytem i tacho. Jednak mala kabina nie nalerzy do wygodnych. Po drodze wiele przygod i sytuacji z ktorych trzeba wybrnac. Wszystko postaram sie opisac po powrocie.
Wszystkim stale odwiedzajacych moj blog serdecznie pozdrawiam.
Acha we wtorek zdalem Kwalifikacje. Symulator to lipa, a egzamin o dziwo wyda sie dosyc trudny.
Gdybym wiedział, że zdobycie uprawnień kierowcy zawodowego kosztuje tyle czasu, pieniędzy i nerwów ... i tak bym się na to zdecydował. W końcu zawód kierowcy nie jest łatwy. Na tej stronie opisałem dla jak mniej więcej to wygląda może przyszli kierowcom to pomoże a starszym uświadomi jaki ważny zawód wykonują. Jest tu też dużo artykułów o różnej tematyce. W sumie myślę, że stworzy to fajny dziennik początkującego kierowcy.
Zapraszam do lektury i komentarzy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)